IInformacje o dziele:
Sygnowany l.d.: Józef Brandt | z Warszawy | OrońskObraz, określany także tytułem Dojeżdżacz z chartami , malował Brandt w rodzinnej posiadłości w Orońsku koło Radomia, gdzie od 1877 spędzał letnie wakacje.
Obraz wymieniony, opisany, reprodukowany w:
- Katalog Wystawy Jubileuszowej – I Salon Wiosenny, Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych, Kraków 1914, s. 12. nr kat. 9, il. (wystawiony pt. Dojeżdżacz oczekujący panów; własność autora);
- Katalog wystawy „Sto lat malarstwa polskiego 1800 – 1900” (dzieła artystów nieżyjących), Opracował F. Klein, Kraków 1929, s. 6, nr kat. 22, il. (własność p. hr. Adamowej Skrzyńskiej);
- I. Olchowska-Schmidt, Józef Brandt, Kraków 1996, il. na s. 62.
Józef Brandt:
Józef Brandt (Szczebrzeszyn 1841 - Radom 1915) był jednym z najwybitniejszym polskich malarzy batalistów. Naukę malarstwa rozpoczął w Warszawie pod okiem Juliusza Kossaka. W latach 1858-1860 był w Paryżu, gdzie podjął studia inżynierskie. Niebawem zarzucił je jednak na rzecz malarstwa i kształcił się w pracowni Leona Cognieta. Po powrocie do kraju, w 1861 debiutował na wystawie w warszawskim TZSP. Od 1863 kontynuował studia w monachijskiej ASP u Franza Adama. W 1870 otworzył w Monachium własną pracownie i niebawem stał się przywódcą, „generałem” tamtejszej polskiej kolonii artystycznej i nauczycielem wielu malarzy. Po 1877 miesiące letnie spędzał w Orońsku, zapraszając na plenery grono swych uczniów. Został honorowym profesorem Akademii w Monachium (1878), członkiem Akademii w Berlinie (1877) i Pradze (1900). Odznaczony wysokimi orderami, wyróżniany medalami i nagrodami na międzynarodowych wystawach, cieszył się prawdziwie europejską sławą. Mieszkając i tworząc poza krajem zawsze wyraźnie podkreślał swoją polskość; dając jej wyraz choćby poprzez podpisywanie obrazów Józef Brandt z Warszawy. Malował bitwy, potyczki, podjazdy – epizody z historii polskich wojen kresowych i wojen szwedzkich XVII wieku, a także sceny rodzajowe – jeźdźców, polowania, jarmarki. Jego barwne, pełne ruchu i perfekcyjne warsztatowo obrazy podziwiano powszechnie, jako najlepszy przykład wysoko wówczas cenionej „szkoły polskiej”. Ale podczas gdy niemiecki czy francuski widz dostrzegał w nich przede wszystkim egzotykę i barwy Orientu, dla Polaków były to płótna „prawdziwe, naturalne, swojskie jak fragmenty z pamiętników Paska albo Rzewuskiego, przetransponowane na barwy i linie”. |
Data aukcji | Nr kat | Wywoławcza | Uzyskana | Zmień: |
---|---|---|---|---|
2009-03-22 | 40 | 300 000 zł | 330 000 zł | N/A PLN USD EUR |