Agra Art | Aukcje

- 17 marca 2013

Obiekt w archiwum

[ status: zarchiwizowany ]
Tytuł:
PORTRET MŁODEJ DAMY, 1821
Nr:
17719
Technika:
olej, płótno
Wymiary:
72 cm x 60 cm
Cena wywoławcza:
52 000 zł
Cena uzyskana:
83 000 zł

IInformacje o dziele:

 

sygn. p.d.: J. Oleszkiewicz | 1821

Na odwrocie - na krośnie - kilka nalepek z trudnymi do odczytania, obcojęzycznymi rękopiśmiennymi napisami informującymi, że obraz został kupiony na aukcji w roku 1922, a przedstawiać ma żonę niejakiego Warykoffa Trokassoffa (?), damę związaną z arystokratyczną estońską rodziną hrabiów Brevern de la Gardie.

Pojawienie się na rynku sztuki obrazu Józefa Oleszkiewicza bez wahania określić można jako duże wydarzenie. Obrazy artysty, przyjaciela Mickiewicza, znane są bowiem niemal wyłącznie z muzealnych kolekcji, m.in. w Krakowie, Łodzi, Warszawie, Wrocławiu, we Lwowie, w Mińsku, Wilnie, Moskwie, Paryżu.

Józef Oleszkiewicz:

Józef Oleszkiewicz (Szydłów na Żmudzi 1777 - Petersburg 1830) pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej; jego ojciec był  muzykiem prowadzącym kapelę w Radoszkowicach. Do szkoły uczęszczał w Wilnie, tam także w roku 1797 rozpoczął studia na Uniwersytecie Wileńskim. Początkowo uczył się anatomii i fizjologii, później, w latach 1788-1802, rysunku i malarstwa u Franciszka Smuglewicza i Jana Rustema. Zarabiał lekcjami rysunków, kopiował obrazy w galerii życzliwej mu magnackiej rodziny Prozorów, próbował też sił w dużych, samodzielnych kompozycjach. W roku 1801 na zdolnego młodzieńca zwrócił uwagę hrabia Aleksander Chodkiewicz, który najpierw zaprosił go do swego majątku w Pekałowie na Wołyniu, a później na własny koszt wysłał na dalszą edukację za granicę. Jesienią 1803 roku Oleszkiewicz przez Drezno pojechał do Paryża, gdzie następnie studiował w École des Beaux Arts, u Jeana Simona Berthelemy’ego i przede wszystkim u Jacquesa Louisa Davida.
Do kraju wrócił w roku 1806, przez pewien czas przebywał u swego protektora w Pekałowie, malował też po innych dworach wołyńskich. W roku 1809 wzbudził wielkie zainteresowanie pokazując w Wilnie, namalowany dla Chodkiewicza, duży obraz historyczny Pożegnanie Jana Karola Chodkiewicza z żoną Anną przed wyprawą chocimską. Gdy jego kilkuletnie starania o nominację na, wolną po śmierci Franciszka Smuglewicza, katedrę wileńskiego uniwersytetu nie odniosły spodziewanego skutku, artysta w 1810 roku wyjechał do Petersburga. Tam niemal natychmiast zdobył niebywałe powodzenie, przede wszystkim jako modny, zasypywany zamówieniami, portrecista. Malował też obrazy religijne, alegoryczno-historyczne i alegoryczno-portretowe. Jego wysoką pozycję uznanego artysty potwierdził zaszczytny tytuł akademika, nadany mu w 1812 przez petersburską Akademię Sztuk Pięknych za wielką kompozycję Samarytańska troskliwość
i opieka cesarzowej Marii Fiodorowny nad ubogimi. Twórczość Oleszkiewicza, który „do śmierci był czcią przejęty dla mistrza swego Davida“, wykazuje wyraźne związki ze sztuką francuskiego klasycyzmu.
W jego obrazach, charakteryzujących się zwartą statyczną kompozycją, prymatem rysunku nad kolorem, gładką fakturą malarską i starannym wykończeniem, pojawiają się niekiedy elementy romantyczne.
Oleszkiewicz - portrecista wielu przebywających w Petersburgu Polaków, m.in. Adama Mickiewicza i pianistki Marii Szymanowskiej - był ważną postacią tamtejszej polskiej kolonii, nie tylko jako malarz. Wybitną pozycję zajmował w wolnomularstwie, miał najwyższy stopień w hierarchii zakonu; od roku 1820 był wielkim mistrzem loży Orła Białego w Petersburgu, należał też do lóż masońskich w Wilnie i Grodnie. Wspominany przez ówczesnych pamiętnikarzy petersburskich jako człowiek wielkiej skromności, niezwykłej dobroci i hojności, znany był ze swych „cnót, głębokiej nauki i mistycznych przepowiedni“. Mistyk i teozof, we wszystkich przejawach życia widział stałą obecność Boga, wierzył w działanie Boskiej Opatrzności, wyznawał teorię o oczyszczającym, „mistycznym znaczeniu cierpień“, o tajemniczym „świecie ducha“. Jego poglądy, charyzmatyczna osobowość i „oblicze piękne, szlachetne surowe“ wywierały powszechne wrażenie, bo „wszystko coś w nim i około niego kiedykolwiek widział, zdawało się mówić, że oprócz powołania swojego i poświęcenia się sztuce inną jeszcze ten człowiek miał misję.“ (S. Morawski, W Peterburku 1827-1838, Poznań [1927], s.150). Niewątpliwy też był wpływ Oleszkiewicza na Mickiewicza, który w parę lat później, poświęcił mu wiersze w Ustępie III części Dziadów, pisząc:

    - I któż on? - Polak, jest malarzem,
    Lecz go właściwiej nazywać guślarzem,
    Bo dawno od farb i pędzla odwyknął.
    Bibliją tylko i kabałę bada,
    I mówią nawet, że z duchami gada.

Data aukcji Nr kat Wywoławcza Uzyskana Zmień:
2013-03-17 55 52 000 zł 83 000 zł N/A PLN USD EUR